źródło: wehadfacesthen.tumbr.com |
Nie znaczy to, że modny dżender zawładnął moim ja, że
chciałabym wybrać dla siebie płeć tak dla kaprysu, z wyrachowania czy jakiegoś
innego tajemnego powodu co, tak zwani „postępowi rodzice” rodzice, usilnie
starają się ułatwić swoim dzieciom, nie nadając im imion, a jeśli już to takie
obojniacze, nakazując im bawić się z jednakowym zainteresowaniem zarówno
lalkami jak i śrubokrętami, ubierając uniseksowo-nijako, prowadzając do
koedukacyjnych toalet.
źródło: dzieci.pl |
Niektórzy, co bardziej zdesperowani, posuwają się do tak
drastycznych kroków, jak utajnianie płci nowo narodzonych dzieci, z obawy przed
katastrofą, którą mogłaby spowodować jakaś opóźniona umysłowo ciotka z
Ciemnogrodu, obdarowując dzieciątko różową sukieneczką (w przypadku
dziewczynki) lub niebieskimi śpioszkami (w przypadku chłopczyka), co mogłoby
nie daj Boże, uwarunkować płeć niewinnego maleństwa wbrew jego woli.
źrodło: www.goo-ga.com |
Nie marzę o tym żeby być
chłopakiem/mężczyzną/facetem/joł-ziomem czy spoko-menem. Nie mam zamiaru
zmieniać płci, ponieważ urodziłam się jak sądzę, określona płciowo i jestem
prawie pewna, że nawet gdyby ktoś dał mi wybór przed laty, kiedy jeszcze
sikałam w tetrowe pieluchy, niczego bym w tej kwestii nie zmieniła.
źródło: www.manchestereveningnews.co.uk |
Chcę być tym, kim jestem faktycznie – kobietą.
Nie dawniej jak wczoraj uświadomiłam sobie, a właściwie
w końcu dotarło do mnie to, co już od dawna dręczyło moją podświadomość, a
mianowicie zjawisko kobiety jako gatunku zagrożonego wyginięciem.
Kobietę podstępnie wygryzła dziewczyna.
Nikt już nie
marzy (będąc dzieckiem) aby być kobietą, za to około połowa ludzkości czyni
nieprawdopodobne wysiłki, wydaje gigantyczne pieniądze, na własne życzenie robi
z siebie idiotów, a właściwie idiotki, aby za wszelką cenę pozostać dziewczyną.
źródło: kobietapo30.pl |
Najwyraźniej niemodnie jest być kobietą, wstyd nawet.
Ten bolesny fakt, wydobył z mojej podświadomości kolega
z pracy. Dzieli nas różnica jednego pokolenia mniej więcej, a jednak ów młody
człowiek, niezwykle skąd inąd charmant, powiedział zwracając się do mnie, że
nigdy nie pozwoli na to, aby worek z firmowymi śmieciami wynosiła DZIEWCZYNA.
Oczywiście nie poczułam się w żaden sposób dotknięta czy
urażona, za to jasno oświecona, jak najbardziej.
No i poleciało. Jak filmy zaczęły mi się wyświetlać w
mózgu wyjątkowo żenujące obrazy. Tańczące Panie z Koła Gospodyń Wiejskich (średnia
wieku, tak na visus, 75 lat, a może i lepiej), które przewodniczka czy też
przewodnicząca, motywowała do żwawszych przytupów, okrzykiem „dalej dziewczyny”.
W ten sposób skomplementowane matrony bez oporów intensyfikowały fikanie i
raźniej powrzaskiwały na ludową nutę.
źródło: www.pinterest.com |
Jedna z moich no cóż... znajomych – dziewczynka po
czterdziestce, uczesana w kucyczki, z aparacikiem nazębnym do kompletu,
zalotnie chichocząca w stronę najbliższego dowolnego osobnika płci przeciwnej.
Kolejna,
napompowana kwasem i zablokowana jakimś specyfikiem, do tego stopnia, że coraz
trudniej ją rozpoznać.
Spotkanie kobiet jak najbardziej dorosłych, które same o
sobie mówią „my dziewczyny”. Ekspedientka z pobliskiego sklepu, która z upływem
lat zaczyna nosić coraz to bardziej obcisło-infantyle sukienusie mimo, iż
zmieniająca się in plus, w sensie rozmiarowym, sylwetka sugerowałaby wręcz
odwrotne działania.
Zeskwarzona na słońcu staruszeczka, prezentująca się na
plaży w kostiumie kąpielowym, którego dół stanowią stringi.
źródło: imageobjecttext.com |
Kacze dzioby,
chomicze poliki, masywne brody, kąciki oczu podciągnięte tak, że nie można
domknąć powiek, kamienne biusty, usytuowane tuż pod obojczykami, poślady
Centaura, szpony harpii... i tak dalej, prawie bez końca.
Nie powiem, panowie-wieczni chłopcy też mi się
poukazywali z tym, że pragnienie chłopięcości mojej płci nie dotyczy, więc
pomijam.
źródło: www.dailymail.co |
Ogólnie rzecz ujmując, żałosne widowisko.
Postanowiłam przemyśleć, tak porządnie, co się z nami,
kobietami stało.
Jakiż to czynnik powoduje, iż uparcie chcemy dorównać
nastolatkom (no, najwyżej dwudziestkom).
Co, czy też kto, tak nam namieszał nam
w głowach, że zamiast mierzyć w górę, uparcie ciągniemy w dół.
Przecież to
kompletny bezsens.
Przecież tak naprawdę dziewczyny, z całym szacunkiem, bo
takie prawo wieku, są jak mebelki z Ikei, urocze, ustawne, kompaktowe, niczym
nie wyróżniające się, produkowane masowo ze średniej jakości materiałów.
Fakt,
że pachnące nowością płyty wiórowej, jednak szału ni ma.
Kobiety zaś, są jak intarsjowane toaletki z kryształowym
lustrem lub biureczka z drewna różanego, kryjące niezliczone tajemnice w
filigranowych szufladkach. Wymagające rzecz jasna szczególnej troski i
wyrafinowanego otoczenia lecz jakże oryginalne.
Trudno dokładnie określić kiedy i jak następuje przemiana
z ikeowskiego stoliczka w dębową serwantkę, jednak tak się dzieje – to
naturalna kolej rzeczy.
Oczywiście jeśli się tej naturze nie robi wbrew.
źródło: www.badzzdrowa.blogspot.com |
Bo jak się zrobi, to wtedy powstaje dziwaczny twór –
wieczna dziewczyna.
W wersji meblowej – art- decowska komódka na
futurystycznych plastikowych nogach, pociągnięta ósmą warstwą farby,
w odcieniu
radioaktywnego fioletu – groteskowe.
Wracając do moich przemyśleń – to była zwykła strata
czasu, ponieważ w efekcie nie doszłam do niczego.
Nadal nie wiem o co w tym
wszystkim chodzi i nie rozumiem dlaczego tak się dzieje.
Może brak wniosków
wynika z tego, że idea wiecznego
dziewczęctwa jakoś mnie nie przekonuje.
źródło: locari.jp |
Co gorsza, nawet nie odczuwam wstydu,
przyznając się do własnego, rzeczywistego wieku, a to już może być postrzegane
jako pewien rodzaj dewiacji osobowości współczesnego człowieka.
Przyjmuję jako coś zupełnie oczywistego fakt, iż od
jakiegoś już czasu mam prawo określać się mianem kobiety, co nawiasem mówiąc
uważam za awans, nie degradację.
źródło: www.pinterest.com |
Chyba jestem dziwaczką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz